Tegoroczną wyprawę rozpoczynamy w Kątach Wrocławskich. Udajemy się do Szczawna Zdrój gdzie zatrzymamy się u naszych przyjaciół obecnie tam mieszkających Grażyny i Tomasza. Uzdrowisko jest malowniczo położone u stóp starego Chełmca, łaskawie obdarzone przez przyrodę w przepiękny krajobraz, łagodny podgórski mikroklimat. Pierwszym punktem turystycznym wyprawy jest Osówka. „Osówka”, to drugi co do wielkości kompleks podziemnych budowli militarnych III Rzeszy w Górach Sowich z końca II wojny światowej. Pod Osówką udostępniono do zwiedzania ok. 1800 m. wąskich korytarzy, poprzecinanych halami i bocznymi przejściami, tworzącymi podziemny labirynt (w układzie szachownicy). Opuszczamy uzdrowisko kierując się w stronę Czech a dokładnie jedziemy do Adspachu gdzie czeka na nas przepiękne, unikalne Skalne Miasto.Formy skalne zbudowane z piaskowca płytowego malowniczo i wspaniale wyrzeźbione przez naturę 100 metrowe skalne ściany sprawiają często monumentalne wrażenie. Znajdziemy tutaj skalny wodospad, piękne szmaragdowe jezioro starej piaskarni otoczone różnobarwną roślinnością oraz górne jeziorko gdzie ciekawą atrakcją jest przepływ wieloosobowymi tratwami z zabawnym komentarzem obsługi (ten kto mówi że język czeski nie jest śmieszny to jest w dużym błędzie).
Zalety Adrspachu potrafią zachwycić nawet wybrednych koneserów turystyki. W sezonie panuje tu ogromy ruch turystyczny. Adrspasske i Teplicke Skaly stanowią jeden kompleks skalny i można bez problemu przejść wśród skał z Adrspachu do Teplic na Metuji. Kolejny etap wyprawy to stacja narciarska w Zieleńcu. Po drodze „Błędne Skały”, Kudowa Zdrój. Wjeżdżamy na cudownie malowniczą autostradę sudecką . Dzień kończymy noclegiem nad „borowinowym” potokiem w Lasówce. Wracamy na czeskie drogi kolejno mijając urokliwe spokojne miasteczka naszego południowego sąsiada. Noc zastaje nas w miejscowości Bruntal.
Dzisiaj zamierzamy dotrzeć do Cieszyna po drodze odwiedzając Opawę i jedno z ładniejszych czeskich miast Ostrawę. Wieczorem docieramy do Cieszyna. Nazajutrz rano autobusem udajemy się do Nowego Sącza gdzie spędzamy noc. Rano siódmego dnia wyprawy wyruszamy do Krosna. Podsumowując – bardzo udana wyprawa, poznane kolejne ciekawe miejsca. piękna pogoda. Celowo nie wspominam o mozolnych kilkunasto kilometrowych podjazdach bo ich kilka było ale to co można zobaczyć z góry…bezcenne.
Pozdrawiamy: Artur, Grzegorz, Rafał