foto1
Obozy narciarskie
foto1
Integracyjne Rajdy Mechanika
foto1
Wyprawy w góry
foto1
Piesze Rajdy Mechanika
foto1
Rowerowe Rajdy Mechanika
+48 13 43 215 61
muksmechanik@interia.pl



NARTY

Zimowe obozy narciarskie

Przejdź

Rowery

Rajdy i wyprawy rowerowe

Przejdź

TURYSTYKA PIESZA

Rajdy piesze Obozy pieszo-rowerowe

Przejdź

GÓRY

Wyprawy w góry

Przejdź

006Udało się. Zamykamy rowerowo wybrzeże Morza Bałtyckiego od zachodu po wschód /patrz relacja z ubiegłego roku/. Żeby dokończyć „dzieła” musieliśmy się wrócić do Niemiec. Na początek Rugia. Ze Świnoujścia/który to już raz/udajemy się na tą największą niemiecką wyspę, a zarazem szóstą największą na całym Bałtyku. Przy czym jest to wyspa nietypowa, bo pełna półwyspów, mierzei i zatok. Przez Ahlbeck, Wolgast, docieramy do Tremt niedaleko przeprawy promowej w Stahlbrod. Główny nasz cel na wyspie to słynne kredowe klify w Parku Narodowym „Jasmund”. Jest to najmniejszy park narodowy w Niemczech. Zajmuje „zaledwie” 3003 hektarów, a w jego granicach znajdują się przejrzyste, pierwotne lasy bukowe i przede wszystkim ciągnące się kilometrami kredowe wybrzeże, którego klify stromo opadają ku wodom Bałtyku. Na klify w Parku Narodowym Jasmund z rowerami wstęp jest wzbroniony dlatego musieliśmy zaliczyć prawie 11-sto km. wycieczkę pieszą aby móc napawać się tymi zjawiskowymi widokami. Najsłynniejszy klif to Königsstuhl, mierzący 118 m n.p.m. Ponoć w dawnych czasach królem zostawał ten, kto zdołał wdrapać się na szczyt klifu – stąd nazwa „królewski tron” W parku utworzono centrum edukacyjno-informacyjne gdzie spędziliśmy noc. Podążamy w kierunku Stralsundu gdzie w planach mamy zwiedzenie Oceanarium.

Następne kierunek Berlin który z racji rozgrywek piłkarskich Euro okazał mocno ograniczony dla zwiedzających ale otwarty dla rzeszy kibiców okupujących wszelkie dostępne punkty gastronomiczne i nie tylko. Zwiedzamy co nie było zamknięte i ruszamy dalej. A dalej na naszej trasie jest Poczdam. Wjeżdżamy w zespół pałacowo parkowy Sanssouci letnią rezydencję Fryderyka II Wielkiego, wzniesioną w XVIII wieku. To bez wątpienia najważniejszy obiekt w Poczdamie i jeden z tych, które są często wymieniane na liście najpiękniejszych i najbardziej imponujących budowli świata. Pozwiedzane to ruszmy nach Drezno. Drezno dzięki przyjemnemu położeniu i łagodnemu klimatowi nad Łabą, a także architekturze w stylu barokowym oraz licznym muzeom i zbiorom sztuki światowej sławy zostało nazwane „ Florencją nad Łabą” /Elbflorenz/. Pochłaniamy wzrokowo i duchowo ile tylko możemy tych „delicji” zabytkowych bo czasu jak zwykle mało. Miasto robi ma nas lepsze wrażenie niż Berlin ale związane to jest z ograniczeniami panującymi w stolicy Niemiec. Teraz pozostaje obrać kierunek Zgorzelec i wracamy do domu. Podsumowując obyło się bez chorób, awarii rowerowych, za to z mnóstwem nowo poznanych miejsc i miło spędzonym czasie. Licznik na koniec pokazał niemalże 700 przejechanych kilometrów. Jak wszystko będzie dobrze jest plan na wyprawę za rok. Trójka aktywistów rowerowych Artur, Grześ i Krzyś

   
  12.12.2024 Ferienhaus Ostsee

Przyjaciele

logo 2018

 

logo exalo

 

LOGO POZIOM 1024x346