Najdziksze góry Polski - XI Rajd Mechanika - jesień 2010 Beskid Niski to najdziksze góry w Polsce, przeczytałem niedawno w magazynie turystycznym. Dlatego w tym roku wybraliśmy się na Rajd w najpiękniejsze miejsce tych dzikich gór. Celem naszej wyprawy był szczyt Jaworzyna Konieczniańska (881 m npm), z którego rozpościerają się wspaniałe widoki, rzadkość w porośniętych lasem górach Beskidu Niskiego. W tym roku grupa młodzieży była dość liczna 32 osoby wraz z opiekunem Julitą Gładsz i przewodnikami Mariuszem Węgrzynem i Grzegorzem Podkulem. Dojechaliśmy do miejscowości Blechnarka, która znajduje się kilka kilometrów na południe od Wysowej. To wymierająca miejscowość jak powiedział nam 82 letni gospodarz wszyscy młodzi uciekają do miasta, zostało tylko 20 rodzin. Jednak okolica jest wymarzonym miejscem na wypoczynek, bo po drodze mijamy kilka gospodarstw agroturystycznych. Wędrówkę rozpoczynamy żółtym szlakiem, który doprowadza nas do pierwszego, na naszej trasie, cmentarza z I wojny światowej. Te cmentarze są wpisane w turystykę Beskidu Niskiego i nie można ich omijać, bo przypominają o krwawej historii tego regionu. Z cmentarza kierujemy się na południe, przez las, by dość do czerwonego szlaku, biegnącego po słowackiej stronie granicy. Tym szlakiem dochodzimy do szczytu Obicz (788 m), skąd już polskim, niebieskim szlakiem, schodzimy do Przełęczy Regetowskiej. Przed sobą mamy do pokonania jedno z najbardziej stromych podejść w tych górach, na szczyt Jaworzyny Konieczniańskiej. Z tego szczytu podziwiamy piękne panoramy na stronę polską, bo słowacka strona zarośnięta jest karłowatą jarzębiną. Robimy kilka grupowych zdjęć i ruszamy w dół. Po drodze do Przełęczy Dujawa, gdzie czeka na nas autobus, zatrzymujemy się przy, kolejnym na trasie, cmentarzu wojennym. Ciekawostką tego miejsca jest kamienna wieża, wewnątrz której znajduje się wejście na jej szczyt. Podziwiając kolory jesieni, kończymy wycieczkę obiadem w chyrowskim schronisku.Wszystkich zainteresowanych kolejnymi wycieczkami w góry zapraszam, już teraz, na Rajd wiosenny. Grzegorz Podkul - przewodnik beskidzki