Dzień I
Wyprawę zaczynamy w Ropczycach (dziękujemy Krzysztofowi za transport). Niestety na niebie zbierają się czarne chmury. Kierujemy się na Mielec uciekając przed deszczem. Po przejechaniu 20 km deszcz jednak nas dopada mamy godzinę przymusowego postoju. Jak się później okazało deszcz będzie nam towarzyszył przez niemal cała wyprawę. Docieramy do Mielca. Przed nami przeprawa przez Wisłę w Połańcu. Woda na Wiśle jest tak niska, że w pewnym momencie prom osiada na mieliźnie. Tylko dzięki doświadczeniu i sprytowi- obsługi prom dociera w końcu na drugi brzeg. Pierwszy nocleg znajdujemy w Golejowie k. Staszowa wynajmując domek kempingowy za jedyne 30zł z ciepła wodą i normalnymi łóżkami. Zaczyna się super. Licznik 90 km.
Dzień II
Piękna pogoda i z zapałem startujemy w kierunku Ujazdu gdzie znajduje się przepiękny zamek „Krzyztopór”. Zamek w całej swojej okazałości pomimo, że to ruiny robi duże wrażenie(poznaj historię zamku WWW.krzyztopr.org.pl). Kolejnym miejscem na naszej drodze jest Opatów, ładne urokliwe miasteczko z ciekawymi zabytkami i atrakcjami m.in. podziemna trasa turystyczna. Obieramy kierunek na Góry Świętokrzyskie. Spotykamy pielgrzymkę rowerowa z Parczewa, jadą do Częstochowy. Odbijamy z głównej drogi i lokalnymi dróżkami docieramy do Nowej Słupi. Zwiedzamy skansen z osadą z okresu II w. p.n.e /słynne dymarki/. Wjeżdżamy do Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Teraz przed mami mozolne wpychanie rowerów na górę do sanktuarium Św. Krzyża. Zwiedzamy muzeum, jemy pyszny żurek świętokrzyski i bigos. Ruszamy na gołoborze i dalej w dół do Starej Huty. Łapiemy się na nocleg w szkole z rowerzystami z……. Parczewa. Dzisiaj 112 km.
Dzień III
Zegnamy się z grupa „Parczewska”(mamy zaproszenie do Parczewa na rajd na Ukrainę w 2013r. kto wie ?) i ruszamy w stronę Chęcin. Po drodze zwiedzamy jaskinię „Raj”. Przed Chęcinami łapie nas deszcz. Czekamy. Zwiedzamy zamek w Chęcinach i wyjeżdżamy do Jędrzejowa. Mały rekonesans po mieście i dalej do Szczekocin. Szukamy miejsca na nocleg i… spotykamy p. Alicję Frejowską która zupełnie bezinteresownie przygarnia nas na noc do domu. Dwóch obcych facetów na rowerach nie mogliśmy w to uwierzyć. Pani Alicjo jeszcze raz bardzo a bardzo dziękujemy. Zwiedzamy zespół parkowo – pałacowy, jemy smaczna kolację. Kolejne 120 km. za nami.
Dzień IV
Dzisiaj wjeżdżamy na szlak „Orlich gniazd”. Pierwszym zamkiem na szlaku jest zamek w Olsztynie. Opuszczamy jednak to miejsce bardzo szybko. Opryskliwa, butna obsługa dla której liczy się tylko kasa skutecznie nas i nie tylko nas odstraszyła od zwiedzania. Ruszamy dalej. Mijamy ruiny zamku w Ostrężniku i Mirowie. Na dużej zatrzymujemy się w Bobolicach. Pięknie odrestaurowany zamek z ciekawym muzeum. Dojeżdżamy nad zalew w Zdowie. Mamy kolejnego farta, spotykamy p. Niepokojów i p. Bałazego z Sosnowca którzy oferują nam nocleg w wolnym namiocie. Ciekawy dzień 80 km.
Dzień V
Ruszamy dalej szlakiem zamków. Zamek Morsko znajduje się głęboko w lesie. Łapie gumę. Zaczynają się problemy z oznakowaniem szlaku rowerowego. Dwa razy gubimy drogę i poruszamy się szlakiem turystycznym, dokładamy ok. 30km. Dojeżdżamy do Ogrodzieńca zwiedzamy piękny zamek i dalej do Rabsztyna. Niestety kolejna wpadka logistyczna i Rabszyn oglądamy ale ze… wzgórza. Nie wracamy i jedziemy do Olkusza skąd odbijamy do Ojcowskiego Parku Narodowego. Zwiedzamy zamek w Pieskowej Skale znany z wielu filmów m.in. Janosika. Po drodze do Ojcowa mijamy „Maczugę Herkulesa”, ”Bramę Krakowską”. Nocleg (po raz pierwszy w naszym namiocie) na kempingu w Ojcowie. Licznik 130 km.
Dzień VI
Całą noc lało. Pogoda nie napawa optymizmem. W końcu startujemy do Krakowa. Wjeżdżamy do Krakowa, odwiedzamy rynek i z dworca pociągiem jedziemy do Rzeszowa gdzie czeka na nas kolega Krzysztof.
Wyprawa bardzo udana, nigdy wcześniej nie byliśmy w tych miejscach. Ale co jest najważniejsze poznaliśmy wspaniałych ludzi dla których miara nie jest wszech obecny i rządzący pieniądz. Jest coś ważniejszego życzliwość, zaufanie. Oby następna wyprawa przebiegła nam tak samo, a spotkania takich ludzi na swojej drodze życzymy wam wszystkim.
Artur, Grzegorz